Pierwsza pomoc w wypadkach komunikacyjnych |
"Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażania siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3." Kodeks karny art. 162
Stąd też, to przede wszystkim użytkownicy dróg, na ogół nie posiadający profesjonalnego wykształcenia medycznego, powinni wiedzieć, jakie należy podjąć działania w sytuacji konkretnego wypadku drogowego, czego nie wolno robić, aby nie utrudnić dalszej akcji ratowniczej i nie pogorszyć istniejącego stanu ofiar wypadku. Pamiętaj! Udzielając pierwszej pomocy nigdy nie ryzykujemy własnego bezpieczeństwa
Jak postępować na miejscu wypadku? W każdej sytuacji wypadku drogowego świadkowie zdarzenia reagują w sposób nadmiernie emocjonalny, a często irracjonalny. Mało kto wie, jak się zachować, a spora część pełni tylko rolę widzów, którzy nie tylko nie pomagają, ale często aktywnie przeszkadzają w udzielaniu pierwszej pomocy. Jeżeli na miejscu wypadku jest osoba przygotowana fachowo powinna o tym głośno i dobitnie oznajmić oraz poprosić kilka spośród obecnych osób o konkretne czynności, tj.: 1 - opuszczenie własnego pojazdu,
Od czego zacząć? W udzielaniu pierwszej pomocy należy zachować pewną kolejność. Ocenę zaczyna się od osób nie wzywających pomocy, gdyż mogą być one nieprzytomne. Przed poruszeniem każdej ofiary wypadku należy się upewnić, że nie ma ona uszkodzenia kręgosłupa. Do każdego poszkodowanego trzeba wyznaczyć jedną z obecnych osób, a swoją uwagę poświęcić następnym, tj. osobom, które tracą krew (należy ucisnąć miejsce krwawienia). Następna kategoria ofiar wymagających doraźnego działania to osoby uskarżające się na duszność, z trudem nabierające powietrze do płuc, z zasinieniem, czyli prezentujące objawy odmy opłucnowej. W ostatniej kolejności należy zająć się osobami z drobniejszymi uszkodzeniami, osobami wylęknionymi (co często mylnie nazywane jest „szokiem” lub „wstrząsem”) i uskarżającymi się tylko na ból. Ważne jest uspokojenie poszkodowanych i zapewnienie, że wkrótce nadejdzie pomoc. Jeśli jest na to czas, należy powiadomić rodzinę poszkodowanych, zapewnić opiekę biorącym udział w wypadku zwierzętom. Co to jest reanimacja i kiedy jest potrzebna? Reanimacja oznacza sztuczne podtrzymywanie krążenia krwi i wentylacji płuc do czasu powrotu przynajmniej własnej czynności serca pacjenta. Składa się z masażu pośredniego serca, polegającego na uciskaniu klatki piersiowej, co powoduje wyciśnięcie krwi z serca do tętnic i z wdmuchiwania powietrza wydychanego z płuc ratownika do ust lub nosa pacjenta. Wskazaniem do reanimacji jest ustanie pracy serca z powodu jego zawału, rozległego urazu, udaru mózgowego i innych nagłych przyczyn. Gdy zachodzi podejrzenie, że u jednej z osób biorących udział w wypadku doszło do zatrzymania czynności serca, trzeba najpierw próbować ocucić ofiarę. Prosi się ją o odezwanie lub szczypie mocno w skórę, ewentualnie potrząsa energicznie ręką, jeśli nie widać na niej obrażeń. Często utrata przytomności okazuje się zwykłym omdleniem, a podjęcie reanimacji w tej sytuacji jest nie tylko niepotrzebne, ale może być groźne. Brak reakcji ze strony ratowanego, bezruch, wiotkie kończyny i brak nawet najsłabszych oznak oddychania zmusza nas do próby wyczucia tętna na płytko przebiegających tętnicach. Wyczuwalne tętno u osoby, która nie oddycha jest wskazaniem do wentylacji płuc własnym powietrzem oddechowym metoda usta-usta, a u dzieci usta – usta, nos. Wcześniej należy sprawdzić, czy nie ma w jamie ustnej wymiocin, krwi, śluzu czy ciał obcych i usunąć je, najlepiej palcem owiniętym w chusteczkę lub kawałek płótna. Głowę reanimowanego należy odgiąć do tyłu i wysunąć żuchwę do przodu. Przy wdmuchiwaniu powietrza należy podtrzymywać jedną ręką żuchwę, a drugą uciskać czoło, aby zapewnić szczelność przepływu powietrza. Przy wydechu należy obserwować klatkę piersiową ratowanego, która powinna opadać. Brak tętna na dużych tętnicach (szyjnych i promieniowych) jest wskazaniem do podjęcia masażu pośredniego serca. Reanimację rozpoczyna się od silnego uderzenia w klatkę piersiową po lewej stronie. Jeśli po dwóch takich uderzeniach nadal nie wyczuwamy tętna, należy podjąć masaż serca. Ratowany powinien leżeć na wznak na twardym podłożu. Ratownik klęka przy nim i układa dłonie, jedna na drugiej w dolnej 1/3 mostka reaniowanego. Ręce powinny być wyprostowane w łokciach, dłonie oparte na nasadach, a nie na palcach, ratownik powinien naciskać całym ciałem (do skutecznego ucisku potrzebna jest siła około 30 kg). Gdy jest jeden ratownik, po każdych 2 wdmuchnięciach powietrza do płuc, wykonuje 15 uciśnięć mostka, natomiast gdy jest ich dwóch, na 1 wdech przypada 5 uciśnięć mostka. Nie ma potrzeby przerywania uciskania podczas wdechu. Inaczej wygląda pośredni masaż serca u niemowlęcia czy małego dziecka. Prowadzi się go dwoma palcami u niemowlęcia lub jednym u noworodka, uciskając mostek poniżej linii łączącej sutki. Wdmuchiwanie powietrza do płuc wykonuje się, obejmując usta i nos dziecka i uwzględniając małą pojemność jego płuc. Co zrobić z nieprzytomnym, ale oddychającym samodzielnie Bardzo ważne jest właściwe ułożenie nieprzytomnego chorego, aby mógł on samodzielnie oddychać i nie zachłysnął się śliną, krwią lub wymiocinami. Pozycja bezpieczna polega na ułożeniu na boku podpartym, to znaczy: Jak zaopatrzyć krwotok? Przyczyną krwotoków i krwawień są uszkodzenia naczyń krwionośnych. Na miejscu wypadku interesuje nas przede wszystkim krwotok zewnętrzny, gdyż w przypadku wewnętrznego (np. uraz wątroby, śledziony) nasze możliwości ratownicze są bardzo ograniczone. Krwotoki zewnętrzne dzielimy na tętnicze, gdy jasnoczerwona krew tryska z rany falami, żylne - ciemnowiśniowa krew wypływa jednostajnym strumieniem i krwawienia z naczyń włosowatych pod postacią sączenia, które nie jest groźne i łatwo je opanować. Chociaż każde krwawienie powinno być jak najszybciej zatamowane, ponieważ duża utrata krwi zmniejsza ukrwienie ważnych dla życia narządów i tkanek, to życiu zagraża jedynie duży i nagły krwotok. Udzielając pomocy krwawiącemu, przede wszystkim należy go położyć. Krwawiącą kończynę trzeba unieść powyżej poziomu serca i nałożyć na ranę opatrunek uciskowy, czyli grubą warstwę jałowej gazy, na nią watę, bandaż zwykły i elastyczny (lub jeden z nich w zależności od tego, czym dysponujemy). Jeżeli nie mamy takich materiałów pod ręką, możemy doraźnie zatamować krwawienie palcem lub dłonią. Tylko w ostateczności zakłada się opatrunek uciskowy na kończynę powyżej rany, i to tylko powyżej łokcia i kolana, gdyż grozi to ciężkimi powikłaniami (martwica kończyny lub nawet nasilenie krwotoku). W razie utrzymywania się krwawienia, między warstwy bandaża można dołożyć ligninę lub opatrunki gazowe, ewentualnie ucisnąć tętnicę powyżej krwawienia (jeśli uda się wyczuć tętno). Jeśli występuje krwawienie z nosa, ust czy gardła, poszkodowany powinien siedzieć z głowa pochyloną do przodu, aby nie łykać i nie zachłysnąć się krwią. Gdy mamy pewność, że nie została uszkodzona kość nosowa, możemy ścisnąć palcami nozdrza przez 5 minut. Jeżeli mamy taką możliwość, rany mniej krwawiące należy obmyć wodą, zdezynfekować i nałożyć jałowy opatrunek. Uwaga! W razie zranienia kończyny górnej (dłoni, przedramienia, ramienia)należy zdjąć z niej wszystkie ozdoby (pierścionki, bransoletki, zegarek). Jak postępować w przypadku podejrzenia uszkodzenia kręgosłupa? Uszkodzenie kręgosłupa należy podejrzewać u każdego nieprzytomnego chorego. Nie każde uszkodzenie kręgosłupa połączone jest z obrażeniami rdzenia kręgowego (porażenie kończyn), ale zawsze przy udzielaniu pierwszej pomocy należy postępować tak, jakby ono groziło rannemu. Najważniejszą zasadą jest utrzymanie tułowia i głowy rannego w pozycji pośredniej między zgięciem a wyprostem. U osób nieprzytomnych oraz u skarżących się na ból szyi czy karku należy nałożyć kołnierz ortopedyczny lub kołnierz z waty i bandaży. W czasie wyciągania poszkodowanego z zagrożonego miejsca wypadku nie wolno unosić go za głowę i biodra lub barki i biodra, gdyż powoduje to nadmierne wygięcie kręgosłupa. Jeśli nie dysponujemy nawet prowizorycznymi noszami, należy rannego wyciągnąć w pozycji leżącej za nogi, ręce lub ubranie. Po ułożeniu w bezpiecznym miejscu ranny powinien leżeć w bezruchu do czasu przybycia lekarza. Do wypadku może dojść nawet, gdy samochód stoi, dlatego trzeba pamiętać, że:
|